|
Forum dyskusyjne Modlitewno - Ewangelizacyjnej Wspólnoty EMAUS Rozmowy o tym co ważne, wartościowe, o tym co zbliża nas i innych do Boga
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karher
Administrator
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Sopot
|
Wysłany: Nie 23:52, 07 Sty 2007 Temat postu: Ingres, ks Wielgus i inne fakty |
|
|
dziś wokół tej sprawy bardzo wiele zamieszania.
w tym wszystkim rodzi się kilka pytań.
- czemu nie od początku sama prawda ?
- czy rzeczywiście w tym miejscu "Prawda Was wyzwoli" gra kluczową rolę ?
- czy decyzja o rezygnacji była właściwa?
- czy ludzie wykrzykujący w czasie Eucharystii okrzyki w świątyni postąpili odpowiednio ?
- jak to było z Papieżem?
- ks Wielgus zrezygnował sam, czy była to decyzja odgórna ?
a co na to wszystko Kościół ?
Sama sobie chciałabym odpowiedzieć na te pytania.. ale może drogą dyskusji coś wywnioskujemy ?
Przeczytałam dziś piękne stwierdzenie, że taki wstrząs dla Kościoła to doskonały moment dla wzrostu.
I chyba myślę podobnie, Kościół w Polsce ma szansę na odrodzenie,
na zmianę, odnowienie wartości itd.
Nie mi oceniać, ale z teorią wstrząsową zgadzam się jak najbardziej.
Czasami nie ma lepszej metody niż pożądny kop.
Czy aż taki był potrzebny ?
Ciekawa jestem jakie stanowisko będzie tych co jeszcze wczoraj wołali "niech zrezygnuje!!!" Bo jutro w prasie okazać może się, że teraz właśnie oni z tego powodu będą nieszczęśliwy. Dlaczego ?
Bo zginął z horyzontu dobry materiał prasowy.
Konferencja episkopatu prosi dziś o nie komentowanie i tłumaczenie na rożne sposoby podejmowanych działań przede wszystkim poprzez media.
I ja nie mam w planie tego czynić, bo chyba nie nam oceniać.
Nie nam mówić o tym, że PRZEBACZENIE nie może dotyczyć tej sytuacji.
Sam Bóg o tym decyduje.
Moje zdanie jest takie, że wiara opierająca się NA BOGU nie dozna uszczerbku poprzez takie wydarzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kasia
Gość
|
Wysłany: Pon 17:14, 08 Sty 2007 Temat postu: Re: Ingres, ks Wielgus i inne fakty |
|
|
Właściwie to dziwi takie ogromne zamieszanie wokół tej sprawy. Wczoraj całe wiadomości poświęcone były tylko jednemu wydarzeniu. Szkoda mi abp. Wielgusa, ale dobrze że zrezygnował. Tak będzie lepiej dla niego samego i dla kościoła. Niektórzy mogliby nie zaakceptować sytuacji, że prymasem jest były współpracownik SB. Myślę, że wczorajsze krzyki w kościele były zbędne, podobnie jak homilia Prymasa Glempa. Nie potępiam abp. Wielgusa, ale też nie powiniem on być wywyższany jak jakiś męczennik.
|
|
Powrót do góry |
|
|
chochlik
Kociak
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 20:10, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich.
Dziś właśnie na Eucharystii był czytany list episkopatu w sprawie abp.Wielgusa...
Zapamiętałam słowa, które najbardziej trafiły- w swej prostocie: "Kościół to wspólnota grzeszników, ale też jest on powołany do świętości..."
Pomyślałam wtedy, dobrze że nikt we mnie nie rzucił kamieniem, gdy przyszłam poznać Pana, na początku mej drogi nawrócenia, dobrze że nikt nie ocenił...ile i co zrobiłam. Bo gdyby tak się stało, nie zrozumiałabym istoty Kościoła...i odeszła bym zawiedziona.
Przychodzimy do tych, którzy z Łaski Pana pełnią funkcję w Kościele...i nie rzucają w nas kamieniami.
I jaką nauką bogatszą odchodzimy...
Trzeba dobrze zrozumieć sens i zadanie Kościoła, by nie byc tym, który zapomni o tym co i Komu zawdzięcza.
Po takiej refleksji, przypominam sobie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zuzanka
uzależniony
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Sopot, Dabar :)
|
Wysłany: Nie 17:42, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jak słuchałam tego dzisiejszego listu,to cieszyłam się,że nie boją się o tym pisac,ale też i smutno mi było,że nie jest to tak szczere,jakbym chciała.
Bo mówi się o potrzebie prawdy itd. ale lustracji w Kościele jak nie było,tak nie ma. Ksiądz Isakowicz niewygodny. Ja myślę,że chyba najlepiej by było,zeby wszyscy się przyznali : Współpracowałem,prosze o wybaczenie.
Bo przecież trudno było odmowić SB,prawda? Tzn. ja jestem za młoda,żeby o tym wiedzieć, jestem z rocznika '90. Ale wiem,że odmowa współpracy była często równoznaczna z nieskończeniem studiów, utratą pracy czy zakładu. Dlatego myślę,że wierni byliby skłonni wybaczyć duchownym i na nowo obdarzyć ich zaufaniem. Tylko niech to powiedzą,niech się nie kryją...
Ja w każdym bądź razie wybaczam wszystkim,którzy upadli. Może to niestosowne - bo co ja mam do wybaczania?! - ale myślę,że każdy z nas powinien. Media też mają w tym swoją rolę,podsycając atmosferę niepewności i dwulicowości - ale nie zmienia to faktów. Skoro "prawda nas wyzwoli" to poznajmy ja i miejmy to za sobą.
Współczuję też tym, którzy boją się przyznać. Bo na pewno walczą ze sobą,zeby to uczynić,ale jest ciężko. Jak wiadomo,najciężej powiedzieć "przepraszam", zwłaszcza w atmosferze nagonki...ale i trudno wybaczyć,gdy ktoś nie przeprosi. Wierzę,że ci wszyscy duchowni zadośćuczynili Bogu i bliźnim swoją ciężką pracą duszpasterską... ale brakuje jeszcze wyznania grzechów.
A może się mylę? Co o tym sądzicie?
Aha,i jeszcze jedno. Karher,tak,masz rację. Wiara oparta na Bogu może i nie dozna uszczerbku. Ale nie wszyscy należą do grona ludzi mocno praktykujących i zakorzenionych we wspólnotach. Są ludzie,którzy Kościół widzą także przez pryzmat jego hierarchów. I to oni ucierpią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 9:30, 07 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Cóż, arcybiskup Wielgus minąl się z prawdą i to nie raz. Nie mam mu za zle że dal się zlamać w PRL-u, zwlaszcza że podobno byl raczej biernym wspólpracownikiem i nikomu większej krzywdy nie wyrządzil (oczywiście nie mnie to oceniać). Gorzej że sklamal teraz, kiedy juz nie bylo żadnego przymusu, kiedy mógl stanąć w prawdzie i powiedzieć warszawiakom i calej Polsce: bylo tak i tak, nie jestem bez winy, ale jeżeli Wy i papież mimo to mnie przyjmiecie to chce Wam slużyć. Nie mam nic przeciwko grzesznikowi na eksponowanym stanowisku w Kościele. Nie chcialbym jednak aby to stanowisko zajmowala osoba, która do swoich blędów nie umie, nie potrafi albo nie chce się przyznać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dr_Enter
Początkujący Spamer :D
Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 13:11, 02 Cze 2007 Temat postu: Zadziwiające wydarzenia |
|
|
Zgadzam się, że Kościół jest dla grzeszników tyle, że warunkiem naprawy sytuacji jest żal za grzechy i wyznanie win. Trudno tworzyć zdrową wspólnotę kiedy się ukrywa problemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|