|
Forum dyskusyjne Modlitewno - Ewangelizacyjnej Wspólnoty EMAUS Rozmowy o tym co ważne, wartościowe, o tym co zbliża nas i innych do Boga
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
karher
Administrator
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Skąd: Sopot
|
Wysłany: Śro 15:42, 11 Paź 2006 Temat postu: diakonia muzyczna |
|
|
proponuję aby tutaj pozostawić miejsce dla tych wszystkich którzy mają "coś do życzenia" jeśli chodzi o diakonię muzyczną i ich posługę na niedzielnej Eucharystie oraz spotkaniach czwartkowych.
Myślę że w taki sposób im będzie prościej
i może jeszcze będzie z tego coś pieknego.
Jak dla mnie jeśli o muzykę chodzi to fajnie, że jest spokojniej,
jeszcze lepiej- jeśli chodzi o adorację.
Kanony itp. czad ! ! !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kobietka
Gość
|
Wysłany: Śro 19:16, 22 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
co znaczy fajniej ze spokojniej?? a kiedy było niespokojnie cio?? hmmmmmm......
|
|
Powrót do góry |
|
|
emaus
Administrator
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
|
Wysłany: Śro 22:14, 22 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
spokojniej jak dla mnie = kanony itp... spokojne piosenki przy których można też trochę się pomodlić i porozmawiać z Bogiem...
a inaczej niż spokojnie tzn z powerem... kiedy można poklaskać, poskakać dla Jezusa....
trzeba jednego i drugiego ale w odpowiednim miejscu i czasie
na Eucharystii może być ciszej ale to też jest piękne !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 15:53, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
oczywiście, że spokojne i modlitewne utwopry są potrzebne.... Ale dlaczego nie cieszyć się i nie śpiewać radosnych utworów!!?? On nie chce żebyśmy się smucili........Radujmy się
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andrzej S.
Gość
|
Wysłany: Czw 16:35, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
witam wszystkich. Mam takie może dość nietypowe pytanie- mianowicie co sie stało z poprzednim zespołem(z tym gdzie dziewczyna na perkusji grała,a taka ładna ciemnowłosa dziewczyna śpiewała)?? dlaczego oni już nie grają?? mnie nie było prawie 1,5 roku w polsce, ale wczesniej jak mieszkalem w sopocie to zawsze chodzilem na 12.00 do kaplicy na msze swiete i zespol ktory wtedy gral sprawial ze czulem sie jakbym byl w niebie!! ta dziewczyna co spiewala(nie mam pojecia jak ona na imie ma) miała w sobie takiego DUCHA ze gdy sluchalem jej spiewu to czulem ze to sa słowa Boga!! czy ktos mogłby mi powiedziec co sie stalo z tamtym zepsolem??gdzie ci gitarzysci, perkusistka, i gdzie ta dziewczyna co spiewala?? czy mozna gdzies ich uslyszec i wspolnie z nimi sie pomodlic??bede wdzieczny za odpowiedz!! pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emi
Czerwony Kapturek
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Sopot-Emaus><>
|
Wysłany: Czw 17:55, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
odpowiadając na pytanie Andrzeja:
zespół- jak to studencki- wiadomo- ludzie rozjeżdżają się w różne strony świata... obecnie dawny "skład 12stkowy" już nie istnieje, tzn. nie gra w jakimś innym kościele, perkusistka studiuje w innym mieście, a wokalistkę można usłyszeć w Gdańskim Chórze Gospel
Twój przykład Andrzeju pokazuje, jak bardzo muzyka może pomóc zbliżyć się do Boga:) ale Pan Bóg posługuje się różnymi ludźmi i różnymi zespołami, prawda?
pozdrawiam i zapraszam na studenckie 20stki, już nie w kaplicy ale do kościoła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andrzej S.
Gość
|
Wysłany: Czw 20:45, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
A owszem....muzyka bardzo mi pomaga(i pomaga) zblizyc sie do Boga.....bardzo!! a jak sie patrzy na taka osobe jak ta dziewczyna to az chce sie modlic!! ona cala soba pokazuje co spiewa....wspaniale bylo uczestniczyc we mszach podczas ktorych ona spiewala!! ten zespol co teraz spiewa jest ok....ale ludzie sa jacys "sztywni" troszke..... moze to kwestia czasu , moze On nie dziala w tych ludziach tak jak w tamtej dziewczynie....a moze dzial tylko nie chcecie tego poakzac?? Odwagi siosty i bracia....pozdrawiam i do zobaczenia na wspolnej modlitwie podczas niedzielnej 20stki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:52, 23 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
ty się zakochałeś
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emi
Czerwony Kapturek
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Sopot-Emaus><>
|
Wysłany: Nie 14:03, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
dzięki Andrzeju za uwagi dla zespołu... popracujemy nad "sztywnością"
obecny zespół nazywamy jednak "diakonią" i staramy się żeby forma nie przerosła treści... (chociaż chcemy to robić coraz piękniej na Bożą chwałę )
liturgia w pewnym stopniu wymusza "sztywność", dostojność...
jeśli potrzebujesz innego rodzaju śpiewu, z klaskaniem, tańcem- zapraszamy na spotkania czwartkowe do Sody (w kaplicy przy Chopina na piętrze) godz.19.30
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andrzej S.
Gość
|
Wysłany: Nie 15:07, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
wymaga sztywności ?? kto wymaga?? kościół?? Pan Bog nie wymaga!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! napewno nie wymaga.... i nie chodzi mi o klaskanie tylko o pokazywanie swoja postawa tego ze sie rozumie co sie spiewa i sie w to wierzy......
dziekuje za zaproszenie na spotkania czwartkowe!! jesli tylko bede mogl to napewno skorzystam!!
Ps. Ifciu....kimkolwiek jestes chce ci powiedziec ze sie nie zakochalem:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tatt
Władający postami
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot :) => NSPJ => Światło Chrystusa :)
|
Wysłany: Nie 15:31, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Je też się bardzo nie zgadzam, że na mszy trzeba być sztywnym, czy coś w ten deseń... Wpadnij, Emi czasem do nas na 12:30, to zobaczysz, że co chwilkę jakaś beka jest I klaszczemy, i tańczymy, i radujemy się, i jest pięknie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emi
Czerwony Kapturek
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Sopot-Emaus><>
|
Wysłany: Nie 15:47, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
problem nie tkwi w klaskaniu/ nieklaskaniu...
liturgia ma swój pewien określony ryt, od wieków wielu...
bardzo lubię spotkania modlitewne, na których jest w pełni miejsce na danie upustu swoim emocjom (no właśnie może czasem za bardzo SWOIM...)
natomiast dla mnie osobiście Msza święta wymaga ode mnie postawy pokory dla niepojętej Tajemnicy, jak dokonuje się podczas Eucharystii...
p.s. tak mówiąc wprost - zastanawiam się często nad tym na ile współczesna kultura (świecka) ma prawo wejść do świątyni i mieszać w Tradycji... wyobrażacie sobie zespół młodzieżowy w cerkwi prawosławnej podczas nabożeństwa? ja nie bardzo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sopocianka
Gość
|
Wysłany: Nie 16:12, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Cześć
Andrzej, nie chcę w tym momencie nikogo urazić, bo nie da się poznać tego, co ktoś ma w duszy, ale znam osoby z tamtego zespołu i z tego też i powiem Ci, że wydaje mi się, że teraźniejszy ma więcej Ducha (chociaż może tego nie widać, ale znając ich poza mszami wiem, że oni cały czas żyją tym, co śpiewają...), a poprzedni... miałam często wrażenie, że to tylko występ, tym bardziej, że te osoby zwykle nie przystępowały do Komunii, a chyba jest to jakiś przejaw życia duchowego?
Z dugiej jednak strony, skoro ich śpiew budował jakoś Twoją wiarę, to na pewno dobrze, że byli:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Andrzej S.
Gość
|
Wysłany: Nie 18:11, 26 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Nie uraziłaś mnie sopocianko..... i ja nie powiedzialem ze CALY tamten zespol mial "Ducha"....powiedziałem tylko, że moim zdaniem ta dziewczyna co śpiewałą śpiewałą z serca....poza tym uwazam, ze to czy ktos idzie do komunii czy nie to nie jest wyznacznik tego na ile prawdziwie wierzy....znam wielu ludzi ktorzy przystepuja do komunii co niedziele, bo np ktos patrzy i glupio jest nie pojsc a u spowiedzi nie byli np 5 lat....nigdy nie wiadomo do konca co w kim siedzi wiec nie mozna chyba tak radykalnie stwierdzic ze tamci ludzie byli "źli" bo nie chodzili do komunii....natomiast podkreślam jeszcze raz ze ja nie mialem na mysli calego zepsolu-chodzilo mi o ta jedna dziewczyne-ktora w dodatku przystepowala do komunii swietej(przynajmnije ja tak pamietam)
A jesli chodzi o wypowiedz Emi to jestem swiadomy tego ze nasza wiara przywiazuje wielka wage do tradycji....ale nie boje sie stwierdzic ze kościół coraz czesciej wyglada jakby bylk w agonii albo juz nie zyl!! przepraszam ze tak mowie ale smutno mi sie na sercu robi kiedy widze te smutne miny ludzi siedzacych w lawkach koscielnych.....bo przeciez to co sie dzieje podczas każdej Eucharystii jst tak niesamowite ze nie potrafie siedziec i przysypiac....i nie rozumiem dlaczego tzw "tradycja" jest taka ze trzeba byc smutnym i kontemplowac- TYLKO kontemplowac.??????poza tym nikt nie powiedzial ze kościół ma być smutny!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
margharite
Czerwony Kapturek
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Sopot
|
Wysłany: Pon 11:12, 27 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Ależ Kościół NIE JEST SMUTNY!:D Po prostu czasem bywa poważny;)
Wiele pieśni samym swoim tekstem daje ogromną nadzieję, a wcale nie korzystają one ze sposobów wyrazu zaczerpniętych z popu, gdzie wątpliwej jakości treść trzeba zastąpić formą. Na przykład psalmy...
Natomiast zgadzam się z Tobą, że ludzie są smutni. Ale nie wiem czy śpiewanie radosnych pieśni to zmieni, bo taka osoba patrzy z ironią na tych, co tańczą i klaszczą... Może trzeba inaczej przeciwdziałać temu problemowi... W końcu Dobra Nowina jest najradośniejszą nowiną, jaką można usłyszeć!:D
Ja też zapraszam Cię na czwartkową mszę do kaplicy, Twoja radość bardzo się tam przyda!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|