Forum dyskusyjne Modlitewno - Ewangelizacyjnej Wspólnoty EMAUS
Rozmowy o tym co ważne, wartościowe, o tym co zbliża nas i innych do Boga
» FAQ
» Szukaj
» Użytkownicy
» Grupy
» Galerie
» Rejestracja
» Profil
» Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
» Zaloguj
Forum Forum dyskusyjne Modlitewno - Ewangelizacyjnej Wspólnoty EMAUS Strona Główna
->
Doświadczenie Boga
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Dyskusje przeróżne
----------------
"moje kilka słów w temacie..."
Propozycje kolejnych spotkań
Muzyka
Liturgia i służba liturgiczna
Kościół, etyka, moralność
O modlitwie i ewangelizacji
----------------
Modlitwa i Sakramenty
Formacja we wspólnocie
Biblijne
Doświadczenie Boga
Intencje modlitewne
Ewangelizacja
"Po godzinach"
----------------
Propozycje ważnych wydarzeń
Czytelnia
Pytania i prośby
Wolne wątki
Kino, teatr, kultura, film
Regulamin
----------------
Regulamin użytkowania forum
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
karher
Wysłany: Sob 20:02, 22 Sie 2009
Temat postu:
życzę więc otwartości i wytrwałości każdego kolejnego dnia..
Tobie, sobie i każdemu innemu !
ktośka
Wysłany: Śro 18:59, 18 Mar 2009
Temat postu: czy to można nazwać świadectwem....
Witajcie od pół rou zmagam sie z brakiem wiar,utratą sensu zycia,istnienia,brakiem celowosci swojego istnienia.do spowiedzi to biegam tak dla biegania.Jednym slowiem mowiac raktuje Boga instrumentalnie,jak maszynke do spelniania zyczen co jest bledem,nie porafie wytrwac w poprawie,pracy nad soba,jednakze bedac ostatnim razy u spowiedzi naprawde zmeczona juz swoim zyciem... na granicy wyczerpania poszlam do spowiedzi,Kaplan ktory mnie spowiadal przekazal mi spokoj ducha,o tamtego momentu nie jest juz taka niespokojna,nijaka......powiedzial znamienne slowa,ze to co sie w mym zyciu dzieje to łaska Boza i nie mam na siłe szukac uniesien,zapalac światla,bo ono sie zapali w odpowiednim momencie,i to doswiadczenie ciemnosci ma mnie nauczyc ze wiara to nie ekstazy,emocje wzniesienia,to trwanie z Bogiem bez wzgledu na wszystko,w tym stanie wiara staje sie prawdziwa,urzeczywistnia sie.......Powiedzial takze ze mam uwielbiac Boga w kazdej sytuacji.... Po tej spowiedzi stopniowo nie mowie ze idzie mi to z łatwoscia,ale stopniowo zaczynam sie modlic codziennie,albo choc zdawac sie na wole Boza w mym zyciu,od czego bylam daleko ostatnimi czasy. Mam wew przekonanie ze nic nie dzieje sie bezcelowo,wszystko ma swoj cel poczatek i koniec....
Ktośka
pozdrawiam Was
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
subMildev
free theme by
spleen
&
Programosy
Regulamin