Autor Wiadomość
Widget
PostWysłany: Wto 14:38, 07 Lis 2006    Temat postu:

Z tego co wiem zaszło tu małe nieporozumienie. Karher miała na myśli inne rekolekcje, ale o tym pozwole się jej wypowiedzieć, jak już sieć mieć będzie.

Poracając do tematu: "P. Coelho.. cytować czy nie ?"
Piszesz Ago, że istnieje możliwość zinterpretowania takich złotych myśli w sposób z góry odmienny od interpretacji osoby myśl taką przytaczającej.
Niestety podobnie może się stać z fragmentami Pisma Świętego, więc którędy droga? Wyjściem jest oczywiście interpretowanie danego cytatu w oparciu o całość dzieła, jednak mało kto się na to zdecyduje. Jako, że cytat ten znajduje się na zadeklarowanej katolickiej stronie od razu nasuwa się wniosek, że ten kto go zamieścił właśnie taką (opartą na chrześcijańskim systemie wartości) interpretacje proponuje.

Jednak trzeba pamiętać, że przytaczając cytat jakiejś osoby poniekąd uznajemy jej twórczość/poglądy za godne uwagi i głębszego z nią zapoznania. W momencie gdy znamy dobrze autora cytatu i wiemy, że poglądy jego są z gruntu niezgodne z naszymi nie powinniśmy ich przytaczać bez żadnego własnego komentarza. Tylko tu trafiamy na problem braku czasu, żeby wnikać w twórczość każdego z przytaczanych autorów.

Wyjścia są dwa:
1. Nie zamieszczać cytatów autorów co do których nie mamy pewności co do wyznawanych poglądów i systemu wartości. (wydaje mi się, że taka też jest propozycja Agi)
2. Zamieszczanie ich i zdanie się na wiedze/opinie użytkowników strony, którzy w razie gdyby się dopatrzyli treści autora, którego poglądy nie są zgodne z duchem strony dadzą znać autorowi tejże strony. (co też zdaje się Ago uczyniłaś Smile)


Powiem jeszcze tylko, że nie znam twórczości Coelho, więc bezpośrednio się o nim nie wypowiadam. Są to tylko moje przemyślenia po przeczytaniu powyższych wypowiedzi.
emaus
PostWysłany: Pon 15:24, 30 Paź 2006    Temat postu:

Przeniesiona z księgi gości odpowiedz Agi:



Karolinko,Twoja odpowiedź na mój wpis dotyczący Paulo Coelho skłoniła mnie po podjecia dialogu.Podejmujesz kilka kwestii,nad krórymi warto sie zatrzymać dłużej.Zaczne moze od końca,bo bardzo poruszyło mnie Twoje stwierdzenie,iz "rekolekcje i Coelho póki co jedzie na tym samym wózku".Jestem pełna uznania,bo uwazam,ze takie stwierdzenie wymaga ogromnej odwagi.Uważam,że to balansowanie na bardzo cienkiej linie.Porównujesz dwie odmienne postawy:rekolekcje-prowadzone od 20 lat przez tę sama formację Odnowy w Duchu Swiętym(Tobie bardzo bliską przecież)pod opieką merytoryczną i duchową znanego kapłana i "złote myśli" modnego pisarza.Rekolekcje-jak sama przecież doskonale wiesz-to nie tylko konferencje,to przede wszystkim obecność i bliskość Jezusa w Tabernakulum,to obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie podczas Adoracji,to nieustanna modlitwa-dziękczynienia,uwielbienia,prosby-pod każdą postacią-Adoracji,Eucharystii,śpiewu,kontemplacji...Rekolekcje to otwarcie serc na uzdrawiającą moc Jezusa,to wiara-że jesteśmy tam po to,by doswiadczyć Jego bliskości,Jego cudu w naszych sercach.Otwieramy Mu te serca i chłoniemy Jego Miłość i Jego Słowa.Stwierdzenie,że "niektóre ze spraw tam poruszanych są dla psychologów,pedagogów czystą herezją naukową"poruszyło mnie bardzo.Jestem równiez pedagogiem,ale na rekolekcjach nie mam wizytówki:mgr pedagogiki.Nie idę tam po to,by w głoszonych konferencjach doszukiwac się herezji.Jestem tam obecna-bo chcę,nikt mnie do tego nie zmusza.Na rekolekcjach jestem dzieckiem Bozym i słucham tego,co mówi do mnie w moim sercu Pan Bóg,a nie tego co pisze w swoich ksiażkach Paulo Coehlo.Ktoś,kto szuka Boga-szuka Go i znajduje właśnie m.innymi na rekolekcjach.Czy nie uważasz-jako przyszły pedagog-że te "złote mysli"przez młode,nieukształtowane serca moga zostać zrozumiane inaczej?może zostać wypaczony ich sens?Np.młoda kobieta-zakochana w żonatym mężczyźnie- odbierze słowa,które cytujesz"dlaczego mam zatem słuchac serca?......"jako przyzwolenie na rozbicie jego małżeństwa,bo dla niej jej szczęscie będzie najważniejsze,bo to usłyszy w swoim sercu.Ludzie idacy za Chrystusem nie słuchają głosu swego serca,a wsłuchują się w nie,by usłyszec głos Jezusa. Myslę,że"złote mysli",które według Ciebie "ani nie zachęcaja do nienawisci,nie podkreslaja zła,nie neguja wiary,nie obalaja dogmatów"mogą być w ten sposób odbierane przez ludzi już ukształtowanych duchowo.Ci,co jeszcze szukają albo błądzą lub są pełni wątpliwości-ksiazki P.C.obierają bardzo egoistycznie,a to kłoci się z wiarą w Jezusa Chrystusa.Drogowskazem dla nas ma być Żywe Słowo-Jezus ,mamy czytać to co On do nas mówi i karmic sie Jego Słowem.Tym drogowskazem ma być Pismo Święte,a nie"złote mysli"P.C.To w Piśmie Świętym mamy szukac ukojenia dla naszych serc,Ono daje nam odpowiedź na wszystkie nasze wątpliwości. Absolutnie jestem daleka od-jak to stwierdzasz- "zamykania się na wszystko inne".Przyznaję Ci rację-trzeba być otwartym.Przeczytać,obejrzeć i podejść z dystansem.Ty akurat potrafisz dostrzec tę granicę,ale wielu młodych ludzi,którzy są zafascynowani P.C.i jego twórczością znajdują w nim bożyszcza,więc po co im szukać dalej?po co słowa Jezusa?jak oni niczego złego nie robią,pragna tylko własnego szczęscia nakłaniani delikatną sugestią pisarza do hołdowania sobie,własnym mozliwościom i pragnieniom.Stąd wyrastaja egocentryści zapatrzeni tylko w siebie,idacy po trupach do celu,bo sa panami swojego losu i wszystko im wolno.Ktoś,kto delektuje sie słowami P.C.nie będzie chciał juz szukać Prawdy w Słowie Bożym.Jesli zaś chodzi o stanowisko Kościoła w tej sprawie,to tez sporna kwestia.Dobrze wiesz,ze na wiele tematów Kościół sie nie wypowiada,albo robi to bardzo późno i zawsze jest to odebrane negatywnie,jako próba ataku na wolnosć i kolejną ingerencję Kościoła. Przykładem jest chociażby"Kod Leonarda da Vinci"czy jakże"niewinne"przygody Harrego Pottera.To my sami-w swoim sumieniu-przy pomocy Bozego Ducha mamy umiec okreslić,co jest dobre a co budzi wątpliwości.Literatura Paulo Coehlo budzi watpliwosci.Pod płaszczem dobra,piękna i miłości inteligentnie manipuluje zwłaszcza młodymi,pełnymi rozterk umysłami i sercami,a jej cytowanie przez stronkę katolicką może odnieść odwrotne od zamierzonych skutki.Należałoby raczej unikać "co nie od Boga pochodzi"
Jakże wiele pięknych "złotych mysli"mozna znaleźć w wypowiedziach świętych,których zresztą cytujesz(św.Josemaria Escriva, wszyscy święci karmelici-Jan od Krzyża,Tereska z Lisieux.Teresa z Awila,Edyta Stein,czy wielu wielu innych).
Proszę,nie odbieraj moich dywagacji jako atak na Twoje przekonania-nie takie były moje zamierzenia- a raczej jako wskazówki starszej siostry w wierze.Bardzo lubie Twoją stronkę,często tu wchodzę,kopiuję niektóre teksty i wysyłam dalej,ku pokrzepieniu serc i dusz.Dobrze,ze jesteś.Pozdrawiam w miłości Pana.
karher
PostWysłany: Pon 15:23, 30 Paź 2006    Temat postu:

jeśli chodzi o teksty na mojej stronie, także te Paulo Coelho to wydaje mi się że nie ma nic złego w cytowaniu "złotych myśli". Nie są to teksty ani zachęcające to nienawiści, nie podkreślają zła, nie negują wiary, nie obalają dogmatów. To, że jestem osobą wierzącą nie musi wpływać na to że zamknę się na wszystko inne ! Jeśli też o to chodzi to Kościół nie zajął oficjalnego stanowiska w tej sprawie, więc myślę też, że nie nam oceniać. np."- Dlaczego mam zatem słuchać serca?
- Bo nie uciszysz go nigdy. I nawet gdybyś udawał, że nie słyszysz, o czym mówi, nadal będzie biło w twojej piersi i nie przestanie powtarzać tego, co myśli o życiu i o świecie." co w tym złego ?
normalny tekst, cytat, jak każdy inny, jak setki ich np. w kalendarzach Pawłowych.
A nawet jeśli jest coś w tym do dyskusji, to Chwała Panu za to. Ta strona nie ucieka i nie będzie uciekać od dialogów Smile
a z drugiej strony wspominasz rekolekcje przebaczenia... które swoją drogą też zawierają treści kontrowersyjne i możnaby się "doczepić" w nich paru jak nie więcej "wskazówek" dla uczestników. Jako prawie pedagog... wiem że niektóre z spraw tam poruszanych są dla psychologow, pedagogów czystą herezją naukową. Więc i rekol. i Coelho póki co jedzie na tym samym wózku. Poczekajmy na stanowisko Kościoła i może wtedy wrócimy do tematu.
emaus
PostWysłany: Pon 15:22, 30 Paź 2006    Temat postu: P. Coelho.. cytować czy nie ? - dyskusja z księgi gości

pytanie zadane przez Agę :

"Karolinko,nie powinnaś na swojej stronce cytować Paulo Coelho.Wiecej,nie powinien on byc czytany przez ludzi idących za Chrystusem.Niedawno byłam na rekolekcjach o przebaczeniu i uzdrowieniu międzypokoleniowym i właśnie tam dowiedziałam się że Paulo Coello reprezentuje tzw.humanizm magiczny i nie ma on nic wspólnego z nasza wiarą,a przeciwnie,w bardzo inteligentny sposób odwraca od Pana Boga stawiając człowieka i jego moc jako najważniejsze dla niego samego.Pomysl o tym,zastanów się,przeanalizuj.
Pozdrawiam w miłości Pana. "

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group