Autor Wiadomość
chochlik
PostWysłany: Wto 22:20, 12 Gru 2006    Temat postu:

Czekaniem uczynić chce siebie...

Po prostu On jest wśrodku mego serucha, i pilnuję,że zwracać się do Niego...byc zNim.

("moje śmieszne czekanie"). Rolling Eyes
lumen :)
PostWysłany: Pon 18:28, 11 Gru 2006    Temat postu:

To prawda May. Czekać w dzisiejszym świecie jest nie łatwo. Ja nie mam czasu nawet na spanie. I tak mi z tym źle! Ale to tegoroczne czekanie przełożyłam na zupełnie inną płaszczyznę. Chcę aby moje serce było cały czas gotowe! Aby to ono czekało! Dlatego jedynym co mogę robić to... starać się czynić dobro. Szanować innych. Czasem nie powiedzieć tego co chce się powiedzieć. Czasem cofnąć się dwa kroki (mimo tego że nie mam czasu) i zapytać starszej pani czy nie potrzebuje pomocy. Czasem po prostu się do kogoś uśmiechnąć (z tym nie mam chyba problemu).
Wyciszenie jest mi bardzo potrzebne, staram się. Czekać znaczy być gotowym.
May
PostWysłany: Pon 13:25, 11 Gru 2006    Temat postu:

Nie będę zgrywac bohatera.Ciężko mi.
Poza tym,że faktycznie, realnie jest teraz Adwent, mam wrażenie, że moje oczekiwanie nie jest żadnym oczekiwaniem. Wszystko w pośpiechu: trzeba tu i tam, i jeszcze do pracy, i szukac nowej, i prawo jazdy, i próba i....no własnie, i nie ma czasu,żeby się zatrzymać.
Postanowień nie mam.
Formacja idzie średnio na jeża.
Czas ucieka, a ja może ze 2-3 razy wpatrywałam się w okno, naprawdę "czekając..."
Ogólnie trudno jest czekać pomiędzy niedospaniem i obowiązkami.
Trudno wznieśc serce z codzienności w górę.
Pewnie najlepiej byłoby się "wyłączyć" na ten czas, ale przecież nie o to chodzi. Hm. Może wstanę codziennie 15 minut wcześniej i posiedze w ciszy przed Panem, czytając fragment o Bozym Narodzeniu w Betlejem.
A jak Wy czekacie?
Jak wygląda Wasze codzienne oczekiwanie?
Emi
PostWysłany: Pią 19:34, 08 Gru 2006    Temat postu:

adwent to czas oczekiwania...
na przyjście Pana, na Jego Narodzenie...
oczekiwania na różne rzeczy...

każdego roku czekam na łaciński śpiew "rorate caeli desuper et nubes pluant justum" !!!!!!!!!!!!!!!!!
na pieśń "Zawitaj ranna Jutrzenko" (dominikańska)
na półmrok i światło na "Chwała na wysokości"


bardzo lubię Adwent, nawet wtedy, gdy dzień zaczyna się o godzinie 5 rano;)
lumen :)
PostWysłany: Śro 13:58, 06 Gru 2006    Temat postu:

Chyba jest pierwszy tydzień brewiarza bo się przecież nowy rok zaczął... ale może jak się gubisz to zaczniesz od takiego małego... świeckiego? Ja może też wrócę do brewiarza... hm...
chochlik
PostWysłany: Śro 2:46, 06 Gru 2006    Temat postu:

witajcie Smile Odnośnie tej wspólnej modlitwy u Zuzanki, to az po przeczytaniu nie mogłam uwierzyć...jak pieknie.Ale jeszcze pozostaje w przyszłości własna rodzina, i swiadomośc tego, że w niej możemy starać się abyśmy swoim dzieciom nie z sprawili wszystkiego tego- niedobrego- co sami pamiętamy z domu...
A Adwent ten jest dla mnie wyjątkowy bo...czekam na przyjście Pana Mojego!!!
Ps:Męczę sie troche z brewiarzem, bo gubie się w nim..zaczęłam od czasu adwentu, i uznam za wielką Łaskę jak się w nim juz nie pomylę, ani razu...co do tego gdzie dzis jest to, co powinnam odmówić !? Laughing hihihihi...
Uściki dla wszystkich !
lumen :)
PostWysłany: Wto 22:32, 05 Gru 2006    Temat postu:

No ja zdecydowanie MNIEJ INTERNETU! I nawet wychodzi ... ale tylko trochę mniej. Postaram się jeszcze bardziej. Roraty..? Na pierwsze zaspałam a dziś byłam i dzien jakby inny - senny - ale piękny Smile
Jeśli chodzi o postanowienia tak czarno na białym to się chyba postaram być bardziej posłuszna względem rodziców. Może to śmiesznie brzmi ale to bardzo trudne. Poza tym może znajdę więcej czasu na pomoc innym?
Boję się porażki ale ufam że jej nie będzie Smile

WYTRWAŁOŚCI życzę!
margharite
PostWysłany: Pon 11:15, 04 Gru 2006    Temat postu:

hahaha, też mam takie plany, żeby z moją trójką (piatką? siódemką?:P) dzieci no i mężem się modlić:D bo brewiarza ani godzinek to samej jakoś nie idzie...
póki co daję dobry przykład małym sąsiadom i razem idziemy na roraty. tzn dziś pierwsze były. jeszcze 17...
a każdy dzień zupełnie inaczej wyglada, jak się tak dobrze zacznie:D
ale ktoś kiedyś powiedział: to nie ty robisz łaskę Bogu, ale On tobie!

a nie macie postanowień w stylu nie jedzenia słodyczy, MNIEJ INTERNETU, ...?
karher
PostWysłany: Nie 16:53, 03 Gru 2006    Temat postu:

jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
zazdroszczę !!!!!!!!!!!!!!!

zawsze tak bardzo chciałam !!!

no ale niestety....

ale.... niech ja dorwę swoje własne dzieci Wink
zuzanka
PostWysłany: Nie 16:47, 03 Gru 2006    Temat postu:

ja się pochwalę,na roraty chodze od małego Razz i mam nadzieję,że znów mi się uda Smile na pewno łatwiej wypełniać postanowienia Wink staramy się takze z rodzinką codziennie zbierać na modlitwie - np. wspólne nieszporki:) Rodzina to też wspólnota,a we wspólnocie łatwiej.... Smile
karher
PostWysłany: Nie 16:34, 03 Gru 2006    Temat postu:

od jutra ambitnie pisze magisterkę Very Happy

to nie było wcześniej zaplanowane postanowienie adwentowe ale myślę sobie, że właśnie tak to mogę potraktować Smile

poza tym baaaaardzo chciałabym na roraty wstawać Smile
margharite
PostWysłany: Nie 16:19, 03 Gru 2006    Temat postu: adwent

ponieważ dziś zaczyna się adwent, może podzielimy się pomysłami na jak najlepsze jego przeżycie?
na pewno pomoże to innym, jak to we wspólnocie...Wink

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group