Autor |
Wiadomość |
lumen :) |
Wysłany: Pią 18:37, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
Myslę, że problem jest istotny ale wyolbrzymiony... znam tyTYLKO JEDNĄ panią którą można opisać "moherem" w sposób w jaki je postrzegamy. To prawda że opinia starszych ludzi często opiera się na tym co głoszą media takie np jak Radio Maryja... Ale takich starszych ludzi już nie da się i chyba nie ma sensu zmieniać. Jako że jesteśmy młodzi bardzo wiele od nas zależy... prztyszłość Więc starajmy się po prostu być dobrymi ludźmi i wychowywać dobrze swoje (potencjalne) dzieci. A wtedy Świat będzie szedł do przodu może nawet dobrą drogą A "Mohery" naprawdę nam nic nie zrobią - spoko |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 14:42, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
Z tym uchodzeniem z zyciem to oczywiscie zart, ale problem istnieje i wcale nie jest tak rzadko spotykany. Ale fakt ze ci ludzie sa w duzej mierze sterowani, dobrze chyba wiemy przez kogo. Wiec zmieniam pytanie: co z problemem Radia Maryja? Jak ukrocic harce Ojca Dyrektora? Dlaczego Episkopat nie robi nic albo podejmuje pozorowane dzialania? |
|
|
zuzanka |
Wysłany: Śro 11:24, 14 Lut 2007 Temat postu: |
|
E,ja też noszę moherowy beret i jakoś wszyscy (jak dotąd ) przeżyli spotkanie ze mną...
Dla mnie te kobiety to nie problem sam w sobie, problemem jest to,że są sterowani i pewna doza agresji (która jest w każdym człowieku) jest przez nich kierowana w niewłaściwym kierunku ... |
|
|
margharite |
Wysłany: Śro 14:34, 07 Lut 2007 Temat postu: |
|
domyślam się, że kilku starszych katolików pałających nienawiścią to nie jest ten poważny problem Kościoła...?
od starszych ludzi zwykle oczekuje się spokoju i mądrości wynikającej z doświadczenia życiowego, i ja miałam szczęście wiele takich osób spotkać.
a ponieważ osobiście NIGDY NIE SPOTKAŁAM kogoś, kto by odpowiadał opisowi "moherowych beretów", nie wiem jak można "ujść z życiem w kontaktach z nimi";)
ale na pewno nie pomoże to, co robią media i wiele osób- czasem bez sensu jest robić "z igły widły", a już na pewno bez sensu jest nazywanie rozbudzania nienawiści próbą pomocy. bo gdyby ktoś do mnie mówił to, co się mówi o "moherach" i w taki sposób, a na końcu dodał: dlatego chcę Ci pomóc- to, delikatnie mówiąc, nie chciałabym takiej pomocy.
to głupio zabrzmi, ale może ich pokochajmy? podobno tylko miłość jest w stanie zmienić człowieka... |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 9:37, 07 Lut 2007 Temat postu: Pierwsze Powstanie Moherowe |
|
Parę tygodni temu mialo w Polsce miejsce pierwsze Powstanie Moherowe (a coś czuję że nie ostatnie). W czasie Ingresu abp. Wielgusa, zamienionego w ostatniej chwili na Mszę dziękczynną za poslugę kardynala Glempa, kilka starszych osób (PODCZAS TRWANIA MSZY ŚWIĘTEJ!!!) wznosilo gniewne okrzyki, machalo rękami i ogólnie mialo nienawiść w oczach. Czy to dla Kościola poważny problem? Co Kościól powinien zrobic? A może inaczej: dlaczego nic nie robi z tym poważnym problemem? Jak rozmawiać z moherowymi beretami? Jak ujść z życiem w kontaktach z nimi? |
|
|