Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Czw 23:53, 09 Lis 2006    Temat postu:

Moim skromnym zdaniem
WIARA (w Boga), TO CIĄGŁE DORASTANIE DO WIEDZY (że Bóg jest), Wiedzy, która będzie nam dana dopiero po przejściu z życia do Życia Smile

I to dorastanie jest też pewnym wyborem i decyzją, że chcemy się rozwijać i szukać ciągle to nowych sposobów pójścia o krok do przodu, o stopień w górę, dojrzewać do ciągle to nowych relacji z PANEM i bliźnimi. Very Happy

Człowiek ma tendencję do stania w miejscu, do bierności, a wiara jest czymś w czym trzeba ciągle działać: na zewnątrz(świadectwo) i wewnątrz (modlitwa własna)

To takie moje przemyślenia Wink
sopotboy
PostWysłany: Pią 13:41, 28 Kwi 2006    Temat postu: filizofia

Ojj Karolina... studiujesz pedagogikę, a zadajesz takie filozoficzne pytania Cool
Zadaj pytanie np. Jaki wpływ miała na ciebie wiara w okresie dorastania? Laughing

Przynajmniej da się odpowiedzieć bez puszczania pary uszami.

p.s nie mogłem się oprzeć by się wtrącić takim małym żarcikiem
zuzanka
PostWysłany: Pią 11:09, 28 Kwi 2006    Temat postu:

Wiara, to to,co daje mi siły do życia.
Ale życie to już coś innego.
Więc na pytanie, co dalej? - odpowiadam - wyzwania Smile
Gość
PostWysłany: Czw 19:47, 27 Kwi 2006    Temat postu:

Wiara to iskierka nadziei dobrze ja miec bez niej mnie by nie bylo na tym swiecie pozwala mi przetrwac najtrudniesze okresy mego zycia, warto zaglebiac sie w Biblie warto ja czytac uspokaja, wycisza, mowi Jestem nawet gdy Ciebe nie ma
Gość
PostWysłany: Czw 17:35, 27 Kwi 2006    Temat postu:

hehe

Jacek widzisz fajny przykład - dokladnie to samo jest w Apokalipsie w rodz 3 Smile
w liscie do Laodycei Duch Święty mowi: "Ty bowiem mówisz: 'Jestem bogaty' i 'wzbogaciłem się', i 'niczego mi nie potrzeba', a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczesny i godzien litości, i biedny, i ślepy, i nagi." (Ap 3,17)

Jeśli uważam, że jestem już syty, pełen, niczego mi nie potrzeba, to znaczy, że wpadłem w pychę, jeśli mam pełne naczynie, Bóg nie wypełni go na nowo (tu piję do wdowy i Elizeusza - polecam zatrzymać się nad tym fragmentem Smile - 2Krl 4,1-7
Gość
PostWysłany: Czw 9:10, 27 Kwi 2006    Temat postu:

Wydaje mi się ze jak już dosyć mocno "wejdziemy w wiarę" to wkraść się może pycha. Uważamy siebie za "wypas kolesia" Smile, myślimy że jesteśmy już nie wiadomo jak mocni duchowo. I wtedy może wkraść się samozadowolenie. "Nie ma sensu już czegokolwiek zmieniać bo przecież jest super". No i w tym momencie rzeczywiście możemy przestać rozwijać się duchowo.
Widget
PostWysłany: Śro 23:18, 26 Kwi 2006    Temat postu:

Wiara to łaska, trzeba o nią prosić a będzie nam dana.
Już Jezus zadba o sposoby Very Happy
karher
PostWysłany: Śro 20:18, 26 Kwi 2006    Temat postu: do forumowiczów... wiara i co dalej?

Wiara dla samej wiary
Czy może coś więcej ???

Co robimy żeby ciągle ją ożywiać ?
Czy w ogóle coś robimy?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group